To miała byc ostatnia rozmowa, koniec naszej znajomości.
Zadzwoniła do mnie...
- To jest nasza ostatnia rozmowa...
- Dlaczego?
- Bo tak musi byc nie mozemy wiecej sie spotykac, rozmawiać itp.
- Chcesz to skonczyc tak przez telefon?
- ...
No i nie była to ostatnia rozmowa powiedziałem że mamy sie spotkać wyjaśnic kilka spraw.
Pozatym powiedziałem jej co myśle, że zachowuje sie jak meczennik unikając własnego scześcia...
Płakała...
Spotkała sie z byłym...
A w sobote rano znowu napisala sms... zaczepniak :)
A wieczorem porozmawialismy u mnie w domu przy goracej herbatce spokojnie... wyszła po 1 w nocy.
Ma duzo własnych problemów.
Gdzie w tym wszystkim moje miejsce. Nie wiem.
Dodaj komentarz