kwi 20 2004

Dance flor


Komentarze: 6

               Sobota.

Grałem niedługo, lokalna społeczność nie dopisała… A że była tylko żona właściciela, postanowiła zamknąć wcześniej… I wyskoczyć na imprezke… Ja miałem w planie Nemo w centrum… I po małych wycieczkach  dotarłem tam o 0:00. (byłem po męża właścicielki lokalu, był na koncercie metalowym, ale ostra muza WOW, no cóż niestety nie był w stanie się poruszać więc odstawiłem ich oboje do domu)        

W Nemo cała ekipa znajomych. Ale się wybawiłem, mimo że klimat nie do końca mój ale nie narzekałem, przyjechałem się wybawić… Dance flor był dla mnie  wyzwoleniem wszelkich emocji…  O godzinie 4:00 zabrałem część znajomych(byłem autkiem) do domku.

 Niedziela.            

Mieliśmy z Przemem wyskoczyć do jakiegoś pubu w centrum, niestety niestety planów nici…

            Poniedziałek.

            Nic ciekawego.

 

            …moje serducho szwankuje, niestety fizycznie chyba jednak wybiorę się na badania…

 

pecio : :
eluś
25 kwietnia 2004, 22:12
Wiesz ... jak czytam, że ktoś ma kłopoty z serduchem, a potem on przestaje pisać, to mam złe skojarzenia ...
eluś
23 kwietnia 2004, 15:14
Zakochaj się, może to pomoże ...? cmok ...
23 kwietnia 2004, 12:38
no to zrob je zrob!
ChFiLa
21 kwietnia 2004, 12:41
Nemo..musze sie tam kiedyś wybrać..tak blisko mieszkam a never jeszcze nie miałam okazji tam się pobawić:-/ ale nic straconego ;) a z serduchem..:/ hmm nie bój nic napewno bedzie dobrze:p ciao:*
20 kwietnia 2004, 21:14
Zazdroszcze, że możesz się bawić, ja to nawet spać nie mogę...a o zabawie to lepiej nie wspominać...
ciotka_dobra_rada
20 kwietnia 2004, 18:31
grunt to dobra zabawa!!! :D:D:D a z serduchem na banki badzie dobrze 3maj siedzielnie i buzka!

Dodaj komentarz