kwi 12 2004

...mój nastrój świąteczny...


Komentarze: 4

 

Tyle przygotowań, sprzątania, zakupów, nerwów itp.

Święta…hmm… jakoś nie bardzo mi przypadają do gustu. A wszystko przez ta atmosferę przedświąteczną. Bo to trzeba jeszcze zrobić i tamto niegotowe. Tylko tyle słyszę za uszami. A ja jestem z natury bardzo leniwy. I robię tylko to co do życia konieczne… No ale skoro tak trzeba…

            Święta upływają w rodzinnym gronie wszyscy happy i w ogóle… Tylko ja jestem jakiś dziwny bo mnie one nie ruszyły. Trudno dziwadła takie jak ja chodzą po tym świecie, więc nie będę się zadręczał.

Jestem katolikiem więc oczyściłem swoją dusze i to troszkę podniosło mój nastrój świąteczny. Zawsze pomaga… Mam takie przeczucia że kiedy jestem już brudny od grzechu, to ciężko mi na duszy, a spotkanie z Bogiem poprzez sakramenty pozwala mi na oczyszczenie mego wnętrza.

Ale nawymyślałem…hmm…

 

…jest we mnie tyle żaru…

 

 

pecio : :
13 kwietnia 2004, 18:45
chyba kazdemu pomaga, szkoda, ze na krotko...pozniej znow brodni zyjemy...i tak w kolko.
12 kwietnia 2004, 18:06
Ja też jestem dziwna, bo się wcale nie cieszę i nie chce pamiętać o tych świętach, nie były szczęśliwe......
eluś
12 kwietnia 2004, 14:42
Tylko pozabijać, jak powiedział ktoś mądrzejszy ode mnie ... jak można nie lubieć swiąt? nawet z za granicy z tej okazji ludzie przyjeżdżają, żeby spotkać się z rodziną, znajomymi ... ja uwielbiam święta i żałuję, że jest ich tak mało ...
ciotka_dobra_rada
12 kwietnia 2004, 14:21
Ta ja no jestem katoliczka ale szczerze? Mam tych swiat dosc.... U mnie w domu wogole jakiejs takiej atmosfery nie ma a ja poprostu w chacie nie wyrabiam.... 3maj sie i buzka!

Dodaj komentarz