Archiwum maj 2004, strona 1


maj 23 2004 ...egzotyczny klimat...
Komentarze: 3

Rowerki w sobotę jednak nie wypaliły… niestety pogoda nie dopisała. Dość niska temperatura oraz ostre powiewy wiatru skutecznie zniechęciły nas do jazdy na rowerach…

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Ponieważ oboje (ja i She) mieliśmy wolne popołudnie,  wiec zaproponowałem oglądanie wystawy fotograficznej National Geographic 100 najciekawszych zdjęć „Świat w obiektywie National Geographic”. Tutaj można zobaczyć tylko część wystawy

http://www.national-geographic.pl/apps/a/tekst.jsp?place=national_ln_sa_gl&news_cat_id=8&news_id=623

Dodam tylko że She również uwielbia fotografie… Po obejrzeniu wystawy postanowiliśmy coś zjeść bo w naszych brzuszkach marsza już kiszki grały :D . Po drodze do domku wstąpiliśmy do knajpki w stylu Mexico. Którą zaproponowała She bardzo fajny lokal ciekawy wystrój oraz egzotyczny klimat. Zamówiliśmy sobie orginalne danie meksykańskie… pyszne!!! Niestety nazwy dobrze nie pamiętam chyba Taco z mięsem mielonym + surówki, polecam wszystkim którzy lubią pikantną kuchnie. Porozmawialiśmy sobie o różnych sprawach… No i czas ruszać do domu.

             Bardzo milutko spędziłem sobotnie popołudnie…

Co zrobić żeby tylko nie skończyło się to zbyt szybko… Przecież She była z facetem 7 lat i w każdym momencie może pojawić się chęć powrotu… Czy jest nam pisane być razem… chciałbym aby tak był… Ale to na razie za wcześnie aby myśleć o jakiejś wielkiej miłości…

            …czy zabłyśnie na nowo…?

 

pecio : :
maj 20 2004 100%
Komentarze: 6

 

Co prawda już jest czwartek ale notkę napisze jak obiecałem.

Ostatnie dwa tygodnie…

            Wybrałem temat pracy dyplomowej w zeszłym tygodniu, we wtorek jak dobrze pamiętam. Byłem wtedy z Ex ponieważ miała wpaść do mnie na kawke a ja zaproponowałem jej wyjazd bo Krakowa. Droga była bardzo przyjemna, bo miło jest jechać z kimś kto umili podróż. Porozmawialiśmy sobie co i jak słychać… W Krakowie sprawy załatwiłem bardzo szybko… temat pracy miałem wybrać do 15 kwietnia no ale nie wiedziałem o tym… Miła rozmowa z panią która zajmowała się przyjmowaniem zgłoszeń na tematy i wszystko załatwione. Pochodziliśmy trochę po sklepach (prawie 2.5 godziny :D:D:D ) sklepach potem powrót do domku. Zaproponowałem droge przez Ojców i Piaskową Skałe, ponieważ pogoda była super. Troszke po drodze cyknąłem zdjęć i powrót w malowniczym krajobrazie do domu. Wspomne tylko ze Chłopak Ex pisał co godzinę SMS albo puszczał syg. A Ex ściemniła mu że pojechała do kuzyna… hmm. Ciekawe po co.

            Ostatnio imprezujemy z całą ekipą znajomych znajomych nowej dyskotece Nemo. Mamy taka swoją peczke gdzie wszędzie razem balujemy. Przez ostatnie 5 sobót z rzędy tylko tam sobie densimy…

            W ostatni weekend w Nemo spotkałem, osóbkę z którą byłem w środę na randce… She jest moją starą znajomą jeszcze z liceum. Chodziła z moim kumplem przez chyba 7 lat, ostatnio się rozstali :( Dawno z nią nie rozmawiałem więc tego nie wiedziałem. A na dicho podszedłem i zagadałem co słychać…  itd. No i zaczęliśmy krótką konwersacje. Na koniec dicho znowu podszedłem porozmawiać i tak jakos spytałem czy ma czas w tygodniu, ona że ma więc poprosiłem o nr. tel.     

            W poniedziałek zadzwoniłem do She i umówiłem się na piwko na środe.

            Środowa randka.

Umówiliśmy się w Centrum pod fontanną. Przyszła prawie punktualnie, lecz uprzedziła że może się spóźnić. Poszliśmy na piwko do jednego z lokalnych pubów. Ja byłem autkiem więc wziąłem małe… Randka udała się w 100% powspominaliśmy dawne dzieje, w skrócie opowiedzieliśmy sobie obecne nasz e zajęcia… Rozmowa również pokierowała się na tematy sercowe…She zapytała mnie co i jak i z kim wiec opowiedziałem jej pokrótce historie bycia z Ex. Później She Swe rewanżu opowiedziała mi dlaczego nie jest z Nim. Choć nie nalegałem bo stałe się to stosunkowo niedawno… jakieś 2-3 miechy temu.  

            Ogóle wrażenie po randce bardzo pozytywne… She od zawsze mi się podobała. I w dodatku jest niezwykle miłą, pełną ciepła, inteligentną osobą… Jestem bardzo miło zaskoczony tym spotkaniem. Przyznam że podchodziłem do tego wszystkiego pesymistycznie..             

Na koniec dodam że umówiliśmy się wstępnie na sobotę, pojeździć na rowerkach…

Jak coś sobie jeszcze ciekawego przypomnę to napisze… a teraz idę lulać

… jest malutka szansa że zabłyśnie…

 

 

 

pecio : :
maj 19 2004 randka
Komentarze: 5

ide dziś na randke... w sumie to o 19 30 mam być w centrum...

jak zdoam sporządze wieczorem obszerną notke z 2 tygodni mego życia bez netu...

pecio : :
maj 19 2004 Sporo czasu mnie nie było…
Komentarze: 5

 

Przez ponad dwa tygodnie nie miałem netu… I jakoś to przeżyłem. Z początku myślałem, że będzie o wiele gorzej, ale wcale nie był mi tak potrzebny. Moje oczka odpoczęły troszkę od monitora. No i miałem troszkę czasu aby porobić fotki… :)

Poza tym w moim życiu nie wiele się zmieniło… Nadal bez tej jedynej prawdziwej miłości.

Wybrałem sobie temat pracy inżynierskiej, I jeszcze kilka nudnych rzeczy.

… w oczekiwaniu na płomyczek…

 

 

pecio : :