Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
27 |
28 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06
|
07 |
08 |
09 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
Archiwum 06 marca 2006
To miała byc ostatnia rozmowa, koniec naszej znajomości.
Zadzwoniła do mnie...
- To jest nasza ostatnia rozmowa...
- Dlaczego?
- Bo tak musi byc nie mozemy wiecej sie spotykac, rozmawiać itp.
- Chcesz to skonczyc tak przez telefon?
- ...
No i nie była to ostatnia rozmowa powiedziałem że mamy sie spotkać wyjaśnic kilka spraw.
Pozatym powiedziałem jej co myśle, że zachowuje sie jak meczennik unikając własnego scześcia...
Płakała...
Spotkała sie z byłym...
A w sobote rano znowu napisala sms... zaczepniak :)
A wieczorem porozmawialismy u mnie w domu przy goracej herbatce spokojnie... wyszła po 1 w nocy.
Ma duzo własnych problemów.
Gdzie w tym wszystkim moje miejsce. Nie wiem.