Płomyk wygasa...
Komentarze: 2
Czy to koniec…?
Ta znajomość zapowiadała się na coś poważnego. Trwało to około miesiąca a wydawało się dłużej. Dwoje ludzi spragnionych miłości spotkało się na GG. Po kilku dniach wieczornych rozmów, w ich sercach zapalił się płomyk. Płomyk nadziej, płomyk miłości, płomyk namiętności. Jestem jedną z tych dwóch osób… Co stało się z płomykiem…? Wygasa…
Czy jestem przygnębiony…? Nie dopiero co pozbierałem się z jednego dołka. Dołka który był spowodowany tym iż nie mogłem z nią porozmawiać…. Jak bardzo brakowało mi jej głosu, a to tylko kilka dni w porównaniu do całego życia. Głosu… tak bo w rozmowach przez GG wyobrażałem sobie że ją słyszę że mówi do mnie…nawet wiem jaki ma głos.
Przez miesiąc zawładnęła moim małym światem, pojawiała się w moich snach…
Co nas poróżniło…eh…o tym może jutro…